głos drugiej strony...
- piątek, 09, sierpień 2019 21:22
- Andrzej Pilipiuk
https://niezalezna.pl/283193-sadowski-wydal-oswiadczenie-ws-oskarzen-o-pedofilie-muzyk-im-zaprzecza
można wierzyć, można nie wierzyć. Można przeczytać i samodzielnie poszukać luk. Jak się komuś chce. Mi chyba już się nie chce.
*
Pytanie teraz najważniejsze: o etos zawodu i etykę dziennikarską. Czy publikując taki tekst należy dać pomawianemu szansę obrony zaraz obok artykułu, czy też wolno z tym poczekać do kolejnego numeru gazety?
Zaskoczyć przestepcę? Kopnąć w cztery litery, zdemaskować? Cool. A domniemanego przestepcę? Hmmm... A być może niewinnego człowieka podle pomawianego? A jeśli walka na łamch gazety toczy się o sprawy fundamentalne zaś kłamliwa obrona złagodzi siłę przekazu artykułu podstawowego?
*
W 2001 roku uznałem że jetem za cienki by zajmować się dziennikarstwem. Potem wiele razy obserwowałem jacy ludzie pchają się do tego zawodu... Czy wierzyć dziennikarzom? Nielicznym - zapewne można. Większości - NIE.
I znów - to dzieninkarz musi rozeznać sprawę: dać szansę obrony, czy od razu glanować. W tym przypadku nie przejmowali się tylko zglanowali. Dziennikarz ma władzę. Cool. Tylko khm...
Podobno materiały w tej sprawie trafiły do prokuratury. To dobrze. Z drugiej storny przypominam sobie wyczyny całej tej "nadzwyczajnej kasty". I tam jest masa śmiecia.
*
To co jest najgorsze w tej sprawie (pomijając krzywdę potecjalnych ofiar):
-nie możemy ufać człowiekowi który pracował z dziećmi.
-nie możemy ufać ludziom którzy twierdzą że padli jego ofiarą.
-nie możemy ufać środowisku - bo jeśli zarzuty się potwierdzą to zapewne potwierdzi się fakt że był przez współpracowników kryty...
-nie możemy ufać dziennikarzom.
-nie możemy ufać sądom...
*
jak szukać w ludziach dobra gdy nie ma komu ufać?