BLOG
Że niby co!?
- poniedziałek, 16, grudzień 2019 16:13
- Andrzej Pilipiuk
W Krakowie odbyła się ...Wigilia dla bezdomnych i potrzebujących.
https://gazetakrakowska.pl/krakow-wielka-wigilia-dla-bezdomnych-i-potrzebujacych-na-rynku-glownym-po-raz-pierwszy-bez-przedstawiciela-kurii/ar/c1-14656465
idea szlachetna - widzę jeden zasadniczy problem:
dlaczego do cholery "Wigilia" urządzona została 15 GRUDNIA!?
Nieobecność przedstawiciela kurii w tej sytuacji jest dla mnie zrozumiała. Czemu kościół miałby legitymizować podróbkę kościelnego święta?
*
Tak właśnie nas niszczą, przesuwają daty, falsyfikują święta, tworzą nowe świeckie tradycje - za komuny też były "choinki noworoczne" dla dzieci.
hmm...
- poniedziałek, 16, grudzień 2019 14:54
- Andrzej Pilipiuk
Pisałem niedawno o czeczeńcach. O tym że w odpowiedzi na rekę wyciągnięta z chlebem wycianęła się reka uzbrojona w nóż.
Patrzę na naszych "tęczowych". Gdy zaczynałem studia ni już działali na Uniwesytecie Warszawskim. Mieli swoje stowarzyszenie. Znałem co najmniej dwójkę takich studentów. Dla nikogo w moim otoczeniu nie miało to większego znaczenia. Z tego co wiem nikt ich nie szykanował. Wybiórcza robiła jakieś hałaśliwe akcje wychodzenia z szaf. Ludziom to zwisało. Podobnie pierwsze marsze równości potraktowano raczej obojętnie. Mecenas giertych w 2006 -tym chciał dla gejów zakazu pracy w szkołach. Postulat wzbudził oburzenie w UE, a u nas przeszedł w zasadzie bez echa. Uważano że nie jest to jakiś szczególny problem.
Ergo: daliśmy im tolerancję. Żyjcie sobie jak chcecie, z kim chcecie... Znaleźli się niestety wśród nich ludzie którzy naszą tolerancję potraktowali jako objaw naszej słabości i rzucili hasło do ataku... Od lat - od profanacji grobu Nieznanego Żołnierza w Krakowie -obserwujemy nieustannie uporczywe przesuwanie "słupków granicznych". Nieustanne dokuczliwie prowokacje - coraz bardziej wulgarne coraz bardziej agresywne...
Sieją wiatr...
Odrobina wzajemnego zrozumienia.
- niedziela, 15, grudzień 2019 23:31
- Andrzej Pilipiuk
Przypomnę wpis z października 2018
Po pierwsze: całe życie kieruję się zasadą otwartości i maksymalnej tolerancji wobec innych ludzi. Dlatego m.in. uważam że należy zachować elementarny takt i nie należy pchać się tam gdzie nas ewidentnie nie chcą. Towarzystwo LGBTQ rości sobie prawo do zawłaszczania przestrzeni publicznej – zatem musi liczyć się z reakcją ludzi którzy uważają że ta przestrzeń jest ich, lub powinna być wspólna. Stanowczo jestem przeciw prowokacjom – a w tych to środowisko celuje – że przypomnę profanację grobu Nieznanego Żołnierza i próbę organizacji marszu gejów w Krakowie w terminie w którym idzie procesja z relikwiami św. Stanisława… Wydaje mi się że konfrontacyjne nastawienie środowisk nie jest tu przypadkowe… Umiarkowany rozlew krwi może przełożyć się na konkretne korzyści polityczne i finansowe…
Z drugiej strony – uważam że każdy powinien mieć niezbywalne prawo by szukać szczęścia i samorealizacji po swojemu – o ile nie szkodzi innym. Stąd reakcję środowisk konserwatywnych i patriotycznych uważam za przesadzoną – kamienie mogli sobie darować, racami tez nie musieli rzucać. Uważam też że wszelkiej maści „inni” powinni mieć prawo do zrzeszania się, zakładania własnych lokali, organizacji klubów, (także z dark-roomami), wydawania gazetek, etc. Dałbym im pasmo – niech założą własną tęczową telewizję. To wolny kraj, terenu mamy dość – pomieścimy się wszyscy i będzie na tyle luźno żebyśmy nie musieli deptać sobie po odciskach i kopać po kostkach. Jeśli tęczowi zechcą niech zbudują własne miasto – będą u siebie. Nie widzę problemu żebyśmy sobie koegzystowali. Wystarczy że lokal będzie oznakowany by nie włazili tam przypadkowi przechodnie. Zobaczę drzwi w odpowiednim symbolem – pójdę dalej i tyle. Mamy wolność gospodarczą. Spokojnie mogą istnieć lokale tylko dla gejów, tylko dla rudych, tylko dla kobiet, tylko dla szachistów... etc. i takie które przyjmują wszystkich. Wiemy - do tych nie wchodzimy, w tych spotkamy wyłącznie swojaków, a w tych możemy spotkać "nie-swojaków" ale tu akurat nie wolno o to pyszczyć.
Z trzeciej strony – niestety fakty są dość jednoznaczne – „tęczowi” odpowiadają za ogromną liczbę przypadków pedofilii. Tak po prostu jest i nie ma co zaklinać rzeczywistości. Ciągnie się to od czasów starożytnej Grecji po czasy najnowsze… Problem pedofilii w Kościele Katolickim to w 90% efekt tolerowania gejów w sutannach którzy po wyświęceniu nie zdołali wytrwać w czystości… Dlatego uważam że należy wmontować pewne zabezpieczenia. By z jednej strony trochę ucywilizować to środowisko z drugiej - by uspokoić wzburzenie i obawy heteroseksualnej większości. Publiczne zerwanie niepisanych aliansów byłoby tu dobrym posunięciem. Oczekiwałbym tu: na początek pełnej jawności – dziś trudno zdobyć dane o skali przestępczości seksualnej przeciw dzieciom, oraz nie sposób zdobyć informacji o orientacji seksualnej pedofili i płci ofiar. Następnie chciałbym otwartego potępienia pedofilii przez szefostwo wszystkich „tęczowych organizacji” i homo-celebrytów, oraz napiętnowania i wykluczenia pedofili z wszelkich organizacji LGBTQ. Nie powinno być tak że ktoś w telewizji publicznie oświadcza ze jest pedofilem, a drugi opowiada o swoich przygodach i homoseksualnej inicjacji w wieku 14 lat… (oba przykłady z naszej TV niestety). Powinna iść za tym pomoc policji w identyfikacji sprawców przestępstw przeciw dzieciom oraz większa moderacja dyskusji na tęczowych forach. Myślę że dobrym posunięciem byłyby zapisy prawne podobne do istniejących w Rosji – bezwzględny zakaz homporopagandy skierowanej do dzieci i młodzieży oraz surowe kary za stosunki homoseksualne z nieletnimi i niepełnoletnimi.
Konsekwentnie i w porozumieniu realizowany program „homoseksualizm wyłącznie 18+” na pewno rozwiązałby wiele spornych kwestii. Niech każdy trzyma się swojej storny płota i naprawdę nie ma się o co żreć.
To tylko miłe gesty...
- sobota, 14, grudzień 2019 08:45
- Andrzej Pilipiuk
https://www.fronda.pl/a/prezydent-odwiedzil-matke-emila-barchanskiego,137638.html
W skrócie: był sobie licealista który zaangażował się w działania podziemnej organizacji załozonej przez jego kolegów. W zasadzie akcję przeporwadzili jedną - podpalili pomnik dzierżyńskiego. Barchańskiego aresztowano. Był katowany przez ubeków. Złamany w śledztwie poten niezwykle godnie zachował się w sądzie...
tu można sobie doczytać:
https://pamiec.pl/pa/teksty/artykuly/16881,EMIL-BARCHANSKI-OSTATNIA-OFIARA-DZIERZYNSKIEGO.html
Trochę filozof, troche poeta,spisywał wiersze i przemyślenia. Gadał o tym sporo z sąsiadem - studentem. A potem wyłowiono z Wisły zwłoki chłopaka. Sąsiad bardzo plątał się w zeznaniach - tj. matce zamordowanego gadał jakieś kompletne bzdury. Niczego nie udowodniono nikogo nie skazano. Nawet zeszyt z poezjami wyparował.
A co za problem złapać tego Huberta - wsadzić do celi z recydywą na tydzeń i potem niech szczerze opowie wszystko co wie z nazwiskami ubeków włącznie. Po co w ogóle patyczkujemy się z tym bydłem? czekamy aż zabiorą tajemnice reżimu jaruzela do grobów?
Było do przewidzenia...
- sobota, 14, grudzień 2019 08:38
- Andrzej Pilipiuk
Wygląda na to że czołowe michnikoidy oprócz "naturalnych" panów w postaci wujaszków z ubecji szły jeszcze na niemieckiej smyczy...
https://prawy.pl/105386-szymowski-wspolzalozyciel-gazety-wyborczej-informatorem-stasi/
Recenzja
- sobota, 14, grudzień 2019 00:08
- Andrzej Pilipiuk
...Trucizny. ale bardzo fajna.
Z kronik nadzwyczajnej kasty
- piątek, 13, grudzień 2019 16:02
- Andrzej Pilipiuk
kobieta będąca kuratorką 120-letniego "właściciela kamienicy" wygrywa proces z człowiekiem który jej udowodnił przestępstwa...
Wolne sądy?
*
A żeby byo jeszcze "zabawniej" ten Pan nie tak dawno organizował demonstracje w obronie "wolnych sądów"...
do poczytania
- piątek, 13, grudzień 2019 14:29
- Andrzej Pilipiuk
https://www.fronda.pl/a/lista-ofiar-stanu-wojennego-modlitwa-2,137578.html
rzecz jasna jest to lista niepełna.
i w ogóle nie uwzględnia tych którzy umarli bo nie przyszły paczki z lekami, bo wyłączono telefony i nie przyjechało pogotowie, bo złapali zapalenie płuc stojąc godzinami w kolejkach na morzie - po podstawowe atrykuły...
o teatrze
- piątek, 13, grudzień 2019 11:32
- Andrzej Pilipiuk
https://www.fronda.pl/a/teatr-powszechny-zbrukano-ofiary-ludobojstwa-na-wolyniu,137595.html
W XIX wieku aktorki teatralne opłacano bardzo marnie - za to przymykano oko na to że kręcił się przy nich wianuszek adoratorów - głównie mundurowych. Rosyjscy oficerowie trkatowali teatr jako coś pomiędzy haremem a rodzajem nieco lepszego domu publicznego...
Czasem kończyło się to happy endem - oficer wracał do domu i zabierał kobietę jako żonę. (wnukami polskich aktoreczek kabaretowych byli admirał Kołczak i gen. Denikin, synem aktorki teatru w Łodzi był generał Wrangiel). Najcześciej - kobieta była utrzymanką kolejnych amantów aż podstarzała kończyła w rynsztoku.
Siłą rzeczy zawód ten nie cieszył się szczególnym szacunkiem społcznym. Pomijając wielkie gwiazdy aktorek czy baletnic raczej nie przyjmowano w mieszczańskich domach. Sytuacja poprawiała się stopniowo. W efekcie zmian obyczajowych prastiż zawodu wzrósł i powoli odium prostytucji zostało ze świata aktorskiego zdjęte.
Niestety są ludzie którzy usilnie pracują by zniszczyć to co zdołano osiagnąć. By przed aktorami znów zamykano drzwi porządnych domów...
Chwila zadumy
- piątek, 13, grudzień 2019 08:25
- Andrzej Pilipiuk
W II RP bycie urzędnikiem państwowym rodziło poważne zobowiązania. Płaca była dobra ale wymagano kompetencji, odpowiedzialności,uczciwości. Urzednik przekazywał polecenia wladzy ale w pierwszej kolejności służył pomocą ludziom.
Urzędników państwowych wszystkich szczebli było ok 60 tyś. To wystarczało. Przepisy, podatki, admnistracja - były w miarę proste. Wiele kwestii ludzie regulowali sobie sami... Bez papierków i urzędów wtryniających się w każdy drobiazg. Porównajmy opowieści naszych dziadków z dziesiejszą rzeczywistością.
Porównajmy przedwojenną służbę publiczną z rozbestwioną pazerną niekompetentną mafią żerującą na nas obecnie.
Wójta, sołtysa, czy choćby prostego refernta - szanowano. Dziś bycie urzędnikiem to zazwyczaj skrajny obciach.