czy świat zwariował?

Obecna epoka powoli i konsekwentnie stawia na głowie wszystko. Cofnijmy się mentalnie o 30 lat - to co widzimy wokoło to sen wariata. 

Tytoń jest rugowany - ale narkotyki reklamowane nachalnie przerz popkulturę zaczynają być częścią naszego życia. Czy niebawem doczekamy czasów w których papierosy będą nielegalne, ale miękkie narkotyki już tak? Dziecku nie wolno dać klapsa - ale pedofilia zapewne niebawem będzie zdepenalizowana. Bandziorów wieszać nie wolno - ale aborcja i eutanazja są już "w porządku". Ludzie z ostrymi zaburzeniami umysłowymi i maniacy seksualni - których dawniej leczono psychiatrycznie dziś żądają dla siebie przywilejów. I co gorsza je uzyskują. Obecność religii katolickiej w przestrzeni publicznej jest postrzegana źle - ale muzułmanie blokujący ruch uliczny "bo muszą się pomodlić" są już ok. Żarówki są złe ale auta wykorzystujące kobalt - już tak... Mięso wcześniej czy później też pewnie będzie nielegalne. 

 

Patrzę i zastanawiam się. To co widzimy wokoło to nie jest cel ale pewien etap. Dokąd to wszystko ma nas doprowadzić i co ważniejsze: w czyim interesie działają spece od inżynierii społecznej?

 

Image

© 2024 Andrzej Pilipiuk | Wszystkie prawa zastrzezone| Realizacja: AS DIGITAL