decyzje...
Odsłon: 185
Około roku 2000 ostatecznie pożegnałem się z zawodem dziennikarza.
Uznałem że to nie dla mnie. Że nie zdołam uzyskać odpowiedniego poziomu w zawodzie który wymaga najwyższego stopnia rzetelności, inteligencji, wiedzy, oraz umiejętności weryfikacji źródeł i odsiewania konfabulacji którymi częstują przedstawicieli mediów tzw. naoczni świadkowie.
*
Dziś widzę że z moją fantazją mógłbym zostać filarem redakcji "gazety wyborczej" lub podobnego szmatławca.
ale jakoś nie żałuję.