drugie dno... i trzecie też
"dziennikarz" z gazety wyborczej był łaskaw zaatakować i zwyzywać posła PiS. Straż marszałkowska jakoś nie zareagowała.
Agresora nie zbadano też alkomatem - mimo że chyba było to konieczne. Osobnik ten ma już na koncie podobne wybryki.
Byli i tacy którym uprawianie polityki pięściami chyba się podoba...
*
Drugie dno tej sprawy?
pani "posłanka" Filiks uważa że zaatakowany poseł stał za sprawą nagonki na nią i jej rodzinę i pośrednio jest winny śmierci jej syna. Sama nagonka miała być spowodowana tym że ujawiniła interesy na styku działaczy Solidarnej Polski i lokalnej dyrekcji lasów państwowych.
Tu jest jej opinia
A tu prokuratura odnosi się do jej insynuacji
https://www.gov.pl/web/po-szczecin/komunikat
Tu oświadczenie zaatakowanego posła
*
o wyczynach posel filiks w sejmie krąży sporo relacji ot - pierwsza z brzegu.
Wyłania się z nich obraz kobiety żenująco prymitywnej, agresywnej, wulgarnej, dyszącej nienawiścią. To nie jest jedyna relacja ale jedna z wielu.
Do tego co jakiś czas kobieta rzuca tekstami rażąco debilnymi.
*
Biorąc pod uwagę tragedię jakiej doznała - nawet to rozumiem - trzeba postawić sobie jednak twarde pytanie:
czy taka osoba aby na pewno jest w stanie i powinna pełnić jakiekolwiek funkcje publiczne.
*
Moim zdaniem kobieta popełniła szereg tragicznych błędów. Po pierwsze zostawiła dzieci pod opieką zakumplowanego z nią działcza lgbt który w dodatku zaserwował im narkowtyki i wykorzystał seksualnie. Dla mnie już to jest kompletnie szokujące. Sorry - jestem człowiekim tolerancyjnym - ale nie zostawiłbym mojego dziecka w takim towarzystwie na 5 minut.
Z realcji medialnych wynikało że sprawę organom ścigania zgłosiła szkoła - jeśli to prawda (dobre pytanie...) - chłopak chyba nie miał zaufania do wlasnej matki i o pomoc prosił nauczycielkę.
Syn prawdopodobnie (znów media...) dwukrotnie podejmował próby samobójcze - zakładam że były efektem traumy po homosekualnym gwałcie. Pani poseł w tym czasie zajmowała się karierą polityczną.
Wydaje mi się że teraz po prostu szarpana wyrzutami sumienia i obsesjami musi znaleźć inych winnych tragedi.
*
Z rozgryzieniem całej tej ohydnej sprawy jest jeden kłopot.
Wiemy o niej głównie z mediów - a poziom dziennikarstwa w naszym kraju to niestety bardzo często dno, metr mułu i odwiert pod tym mułem...
Z drugiej strony to co wiemy z oświadczeń posłanki - dla mnie jest całkowicie niewiarygodne, jak cała jej osoba.