Jeszcze o indianach
Afera z grobami przy szkołach była dęta - nieszczególnie dobrze wymyślona - ale mocno przeorała łby ćwierćinteligentów.
I w nich została. NA ZAWSZE. Można sto razy zdementować, pokazać brak jakichkolwek dowodów, pokazać realacje mówiące jak wtedy się żyło.
Ale ona będzie jak lenin - wiecznie żywa.
*
Podobnie jak afera Jedwabnego.
Kogo nie zapytamy powtórzy kłamstwa grossa i wybiórczej :
Polacy ot tak zebrali się i w kilkudziesięciu wymordowali 1700 żydów.
Relacje wiarygodnych świadków mówią co innego?
Archeolodzy znaleźli w zasypisku grobu znacznie mniej szczątków i kilkadziesiąt łusek z niemieckich karabinów*?
Mało kogo to obchodzi. Kłamstwo idzie w świat.
___________________________________________________________________________
* a w całej tej aferze najobrzydliwsza była wizyta dziennikarzy u żyjącego jeszcze wówczas szefa hitlerowskiej policji
i domniemanego głównego sprawcy. Przepytywano go jako ...potencjalnego świadka polskich bestialstw.