kwestie elementarne
Od chwili inwazji na Gruzję poznaliśmy prawdziwe oblicze rosji
Dla ludzi myślących był to pierwszy poważny sygnał ostrzegawczy.
Smoleńsk pokazał że dla putina i jego bandy Polska jest krajem wrogim.
Aneksja Krymu - pokazała że wkrorczyliśmy na bardzo niebezpieczną ścieżkę.
Potem była inwazja na Ukrainę i 3 lata bezwględnej krwawej wojny.
*
Czy można było zatrzymać to szaleństwo?
Tak.
Rozumiał to doskonale Lech Kaczyński - stąd lot z misją ratunkową do Tbilisi,
Ufam że przyjdzie czas gdy to genialne posunięcie znajdzie się w podręcznikach do historii.
Polska umiała się przeciwstawić - cwanym błyskotliwym fortelem na kilka lat rozdupczyliśmy plany putina "na odcinku kaukazkim").
*
Aneksja Krymu nie spotkała się żadną reakcją cywilizowanego świata.
Polska rządzona przez reseciarzy też w żaden sposób nie pomogła.
*
Wojna która wybuchła wiosną 2022 obnażyła bezlitośnie prawdziwą naturę narodów.
Ukraińcy chwycili za broń i mimo beznadziejnej sytuacji stawili niezwykle twardy opór.
Polacy zachowali się jak trzeba - choć z Ukrainą nie wiązą nas żadne sojusze wysłaliśmy sprzęt i przyjęliśmy milionową rzeszę uchodźców
Kraje zachodniej Europy pokazały swoją cwaniacko-gówniarską kondycję. Gdyby Ukraina szybko padła i znalazła się pod okupacją dalej kręciliby interesiki z putinem.
USA - jeden z "gwarantów" Memorandum Budapesztańskiego - coś tam pomogły. Tak trochę. Na ćwierć gwizdka rzekłbym.
*
Co dalej?
Rosja będzie groźna jeszcze przez ok 40 lat. Alkoholizm, narkomania, milion aborcji rocznie, zapaść demograficzna - to wszystko sprawi że do podobjów zabraknie nie tylko mięsa armatniego ale i ludzi do zasiedlania/okupacji podbijanego terenu.
Kłopot w tym jak przetrwać te 40 lat.
*
Czy powinniśmy obawiać się agresji na Polskę?
Trudno powiedzieć. Na logikę - to wykluczone. Zanim putin nie zgniecie Ukrainy - nie ma sensu by otwierał kolejny front.
Z drugiej strony - pamiętajmy - jest to człowiek bezwzględny, a przy tym świr. I ma atomowy.
Ergo: powinniśmy być przygotowani. Na wszelki wypadek - ale konkretnie.
*
Co robi rząd? GÓWNO.
Od co najmniej 3 lat powinno być przwrócnoe w szkołach przysposobienie obronne.
I nie mam tu na mysli durnych ćwiczeń musztry paradnej tylko twarde konkrety.
Trening strzelecki, choćby z użycie kbks + podstawowa wiedza o środkach rażenia.
Żeby wiedzieć co robić i jak się chronić w razie różnego rodzaju ataków.
Od co najmniej 3 lat powinna istnieć sieć strzelnic - by każdy mógł od ręki nabyć podstawowe umiejętności w posługiwaniu się spluwami.
Od co najmniej 3 lat powinny być poluzowane przepisy dotyczące posiadania broni w domach - aby w razie czego pół miliona czy milion ludzi wyjęło "klamki" i kałachy z szaf.
*
Władza boi się obywateli. Boi się panicznie. Każda władza i nasza pseudoprawica i śmieci od tuska.
Posiadanie głupiej spluwy nadal wymaga przejścia idiotycznej wielomiesięcznej procedury...
*
Wraca pytanie Korwina: JAK WYGLĄDAŁABY II WOJNA ŚW. GDYBY WE WRZEŚNIU 1939 W RĘKACH
POLSKICH CYWILÓW ZNAJDOWAŁO SIĘ CHOĆBY MILION SZTUK BRONI KRÓTKIEJ?