"lewica"? bu ha ha ha...
Jachira: Zakaz handlu w niedziele został narzucony przez Kościół (msn.com)
Dawno dawno temu działaczami lewicowymi (socjalistycznymi komunistycznymi) z reguły zostawali ludzie którzy w swoim życiu otarli się o pracę fabryczną. Mieli pamięć harówki po 10-12-14 godzin 7 dni w tygodniu i wiedzieli jak bardzo ważny jest wypoczynek po pracy.
Dawno dawno temu, lewica różnych odcieni ideologicznych, łączyła się w walce o to by kapitaliści nie zajeździli robotników na śmierć. Wśród postulatów socjalistów i komunistów było skrócenie czasu pracy i obligatoryjnie ustanowione dni wolne od pracy.
(o urlopach dla robotników dopiero nieśmiało myślano...)
Minęły lata - powstały państwa komunistyczne i socjalistyczne.
Porozumienia Sierpniowe - jeden z najważnieszych dokumentów w dziejach ludzkości sporządzili działacze robotniczy - umowa zawarta przez związkowców z "Solidarności" i komuchów z PZPR wprowadzała wolne soboty. (sam skorzystałem, byłem pierwszym rocznikiem który w sobotę nie musiał chodzić do szkoły!!!)
W mateczniku kapitalizmu czyli RFN związki zawodowe (finansowane z Moskwy) wymusiły nie tylko wolne niedziele ale i spore ograniczenia pracy w soboty.
Z tymi wolnymi sobotami jak wiemy nie do końca wyszło - ale fakt pozostaje faktem:
może dzień wolny został wymyśony przez kościół, ale lewaki różnej maści twardo broniły tego zwyczaju, a prawo do odpoczynku próbowały jeszcze poszerzać o kolejny dzień.
*
Niestety... Było to tak dawno że dzisiejsi działacze "lewicowi" kompletnie tego nie pamiętają, a ponieważ nigdy nie pracowali w fabrykach to jeszcze - nie rozumieją.