"Myrchanie" post scriptum...

https://niezalezna.pl/polityka/kim-jest-tesc-wiceministra-sprawiedliwosci-szok-po-zapowiedzi-publikacji-gazety-polskiej/530959

Było sobie trzech braci. Były ciężkie dla nas wszystkich lata 80-te. Brakowało rozpaczliwie towarów pierwszej potrzeby. 

Dwaj bracia napadli na ciężarówkę z czekoladą. Kierowcę zamordowali zakopując żywcem(!!!). Towar upłynnili. Trzeci brat pomagał zacierać ślady. 

(udziału w napadzie i mordzie albo nie brał, albo nie było dowodów, albo może nie szukano dowodów). 

Milicja stanęła na wysokości zadania i sprawę rozpracowała (zapewne idąc tropem sprzedawców lewej czekolady).

Tamci dwaj dostali wieloletnie wyroki. (czemu nie KS?) Ale ten trzeci ...wykpił się sianem. 

CAŁKOWICIE. 

Co więcej - choć miał na koncie udział w brutalnym mordzie na niewinnym człowieku - w następnych latach

dostawał paszport żeby sobie jeździć do Berlina Zachodniego na handelek. 

(normalnie wyrok skazujący blokował możliwości uzykania paszportu nawet na "demoludy"!).

*

Tak coś mi się zdaje że dwaj bandyci nie przewidzieli że ich brat może być w rodzinnym gangu wytyczką ubecji... 

Mimo wyroku na koncie w III RP facet dostał licencję na handel złotem. 

Gdy do władzy wrócił tusk córka kryminalisty została posłem. (posłanką?) a zięć - wiceministrem sperawiedliwości. 

*

dlaczego w ogóle mnie to nie dziwi? Bo znam już podobne przypadki.

Nie jest to pierwsza odobna sprawa. Nie jest to nawet dziesiąta podobna sprawa.

Tylko że tym razem szambo wybiło naprawdę wysoko. 

*

Realia PRL-u były proste. Ogromna część półświatka miała swoich "ojców chrzesnych" z MSW. 

Cinkciarze, meliniarze, ważniejsi złodzieje etc. - opłacali się mundurowym i mieli święty spokój.  

Ubecy i kryminaliści często szli ręka w rękę. Bandyci, nawet mordercy - jeśli mieli swoich patronów

w służbach kiszczaka unikali odsiadki, albo dostawali symboliczne wyroki. 

za "opiekę" oczywiście "odwdzięczali się" - przypomnę choćby aferę "żelazo". 

*

Można było nawet być pedofilem, wystarczyło dysponować ciekawymi danymi i mieć opiekunów w MSW.

(a swoją drogą ciekawe czy Trynkiewicz też? - wieeeeeele na to wskazuje).

*

Od dawna powtarzam - ubeków i ich pomiot trzeba po prostu wydusić jak wszy. 

Nie ma dla nich w Polsce miejsca. I po prostu nie może być. 

Należy wprowadzić ustawy ktore pozwolą ich trwale zneutralizować jak Norwegia po wojnie zrobila z quislingowcami. 

Udupić równo - do trzeciego pokolenia. 

 

Image

© 2024 Andrzej Pilipiuk | Wszystkie prawa zastrzezone| Realizacja: AS DIGITAL