nie będzie niczego
https://wpolityce.pl/polityka/718540-ratusz-stolicy-utrudnia-odbudowe-palacu-saskiego-no-i-pyk
Uważałem - czego przykłady są w archiwym bloga - że rządy PiS to stagnacja, jakieś tam złodziejstwo i marnotrawstwo, niewykorzystane szanse, zaniedbane sprawy...
Byłem jednak przekonany że rządy PO to będzie bezczelne złodziejstwo na gigantyczną skalę, ostentacyjna i nawet nie ukrywana służba obcym interesom i totalna katastrofa w większości dziedzin życia.
Chciałbym się mylić. Ale się nie myliłem.
Po roku rządów tego ścierwa widać już wyraźnie że miałem rację. Co gorsza - napływające informacje wskazują że mocno niedoszacowałem.
Gigantyczny deficyt który odbije nam się drożyzną inflacją i wyprzedażą majątku.
Nie będzie centralnego portu komunikacyjnego.
Nie będzie elektorowni atomowej
Tnie się programy badawcze.
Teraz okazuje się że ta władza nie jest w stanie odbudować jednego (fakt: sporego) budynku...
*
Wróci PiS i powinien tę hołotę rozgonić, osądzić i powsadzać.
Ale oczywiście w razie wygranej znów będzie polityka puszczania w niepamięć i uśmiechów wobec pokonanych przeciwników.
(to jest problem PiS-u - nie umieją odróżnić przeciwnika politycznego od otwartego wroga...)
*
Zagłosować na konfę?
Po pierwsze podejrzewam że to uśpiona chwilowo agentura (pytanie najważniesze: czyja) - ktoś zauważył że PiS moooocno zaniedbał prawą stronę i w miejsce bardzo słabego ruchu narodowego zmajstrowano maszynkę do podbierania głosów.
Sprawdzianem były ostatnie wybory. Naturalna ideowo koalicja PiS-Konfa była szansą zablokowania tuska.
Budowanie zaplecza politycznego i elektoratu na hasłach antyukraińskch oraz histeryczne zapewnienia że nie wyślamy wojsk na Ukrainę odbieram jednoznacznie: to puszczenie oka może nie putina osobiście, ale do jego polskich akolitów... (oraz do polskich tchórzy).