o cmentarzach "katyńskich"

https://opoka.org.pl/News/Swiat/2025/w-bykowni-upamietniono-85-rocznice-zbrodni-katynskiej

Spośród 4 cmentarzy katyńskich dostępny jest obecnie (z licznymi utrudnieniami) ten w Bykowni - opodal Kijowa. 

Owszem na Ukrainie toczy się wojna - ale przy odrobinie determinacji można tam dotrzeć. 

(cmentarz koło Charkowa jest zbyt blisko linii frontu - Nie dopuszczają cywili) 

Zdobycie rosyjskiej wizy i odwiedzenie pozostałych cmentarzy jest obecnie bardzo trudne. 

*

Już w chwili gdy ruszyły pierwsze ekshumacje - byłem bardzo nieprzyjemnie zaskoczony. 

Po pierwsze trybem prowadzenia prac - oczywiście grób zbiorowy to ogromne wyzwanie dla archeologa.

Ludzie ułożeni byli w kilku warstwach - po rozpadzie tkanek miękich szkielety częściwo zapadają się w siebie. 

- ale mimo wszystko możliwie jest wyobrębienie każdego ciała, przypisanie przynajmniej najważnieszych kości do konkretnych szkieletów. 

Tu można zobaczyć zdjęcia - z odsłonięcia szerokopowierzchniowego. 

https://www.tygodnikpowszechny.pl/prawda-spod-ziemi-143754

*

Ze zdjęć załączonych do artykułów wynika że kości wybrano, pomieszano wszystko(!) grupując kości "rodzajami".

Potem zsypano do drewnianych skrzyń i zakopano.

https://www.rp.pl/publicystyka/art14585821-kiedy-katyn-przestal-byc-w-polsce-ludobojstwem

https://dzieje.pl/aktualnosci/ekshumacja-ofiar-zbrodni-katynskiej-w-bykowni

https://isp.policja.pl/isp/aktualnosci/15572,Wspomnienia-z-Miednoje-zostana-z-nim-na-zawsze.html

*

Zastowowana metoda była DEBILNA i kompletnie nieadekwatna do sytuacji. To posudoarcheologia - jak z epoki starożytników-dyletantów połowy XIX wieku. 

Straciliśmy szansę dokładniejszej obdukcji. Bezpowrotnie straciliśmy szansę identyfikacji poszczególnych ofiar.

Ci ludzie na zawsze będą już anonimowi - gorzej - ich kości dotąd spoczywające w porządku anatoicznym zostały wymieszane jak groch z kapustą. 

De facto jedyną korzyścią było zebranie różnych drobiazgów eksponowanych dziś w Muzeum Katyńskim.

(tu pojawia się drażliwe pytanie o to czy wolno nieboszczyka tak oskubywać z rzeczy osobistych...) 

*

Jak należało to zrobić: 

1) odsłonięcie szerokopowierzchniowe następnie eksploracja stratygraficzna z dokumentacją każdego pochówku i przesiewaniem gleby. 

2) zabezpieczenie oddzielnie każdego pochówku.

3) zabezpieczenie i przypisanie wszelkich znalezionych przedmiotów do konkretnych pochówków - a w razie gdyby zachodziły wątpliwości do grupy pochówków. 

4) oczywiście pełna dokumentacja - artefakty powinny być naniesione na plan. 

5) Znalezione kości powinny być wyekspediowane do Polski - ci ludzie zasłużyli by wrócić do Ojczyzny.

6) Powinno powstać mauzoleum - najlepiej  w stolicy i nie jako zbiorowa mogiła ale cmentarz - każdy pochowek w oddzielnej trmnie (w takich przypadkach używa się niewielkich trumienek - kości składa wedle pewnej procedury) 

7) już wtedy istniały możliwości badań genetycznych - należało zabezpieczyć próbki każdego z ciał i stopniowo badać w oparciu o DNA żyjacych krewnych lub potomków. 

8) docelowo każda z ofiar powinna spoczywać we własnej trumnie z imieniem i nazwiskiem na krzyżu. 

9) pomijając wszystko inne - rodzinom ofiar (często ludziom niemajętnym, starszym i schorowanym) łatwiej byłby dojechać do stolicy niż za granicę

*

Są rzeczy których nie wolno zaniedbać. III RP zawaliła tę sprawę TOTALNIE. 

pijany kwaśniewski zataczający się nad grobami ("uraz goleni prawej" & "choroba filipińska") był tej hańby już tylko ukoronowaniem... 

*

Ps. prawicowe i narodowe bieda-pisemka przed ok. 20 laty zamieściły artykuły że politykom zaanagażowanym w sprawę ekshumacji to i owo przykliło się do palców.

I nie wszystko co zadokumentowali archeolodzy trafiło do muzeum. 

 

 

 

 

 

 

Image

© 2024 Andrzej Pilipiuk | Wszystkie prawa zastrzezone| Realizacja: AS DIGITAL