o głupocie
W necie roi się od histerycznych deklaracji że nie wyślemy wojsk na Ukrainę.
Są i politycy którzy usilują na tym zbijać kapitał przed wyborami...
*
Jest to nie tylko tchórzowstwo ale też zaprzeczenie podstawowym wartościom polskiej tradycji.
Polacy od średniowiecza bronili sąsiadów i przyjaciół.
Nasze "obrotowe przedmurze cywilizacji" zatrzymywało marsze barbarzyńców niezależnie z którego kierunku ruszali.
Krzyżacy, ruscy, Szwedzi, Turcy, Kozacy, niemcy - zawsze mieli tu twardy orzech do zgryzienia.
Niejeden militaryzm potknął się boleśnie i wybił sobie zęby na Polsce.
Polscy kondotierzy przez dwa stulecia walczyli w obornie wolności różnych ludów i na różnych kontynentach.
*
Ale te podszyte kozłem deklaracje jest to przede wszystkim jaskrawa GŁUPOTA.
Sun Tsu - uczył - "jesteś silny - udawaj słabego". "Jesteś słaby - udawaj silnego".
My nie umiemy zamaskować szerzącego się tchórzostwa.
*
Ludzie błagam - trochę chłodnej logiki.
Po pierwsze: mamy unikalną okazję zatrzymać wojnę poza naszym terytorium.
Pamiętajmy: rucy Ukraińców nienawidzą, ale nas w tej chwili nienawidzą BARDZIEJ.
Liczą też że część Ukraińców zdołają jednak zrusyfikować. Ale po 250 latach prób wiedzą że Polaków nie zrusyfikują nigdy.
Jeśli ruscy wejdą - będzie masakra jak Buczy, Irpieniu, Mariupolu.
Jeśli nie dotrą tu fizycznie a "tylko" zrzucą rakiety - liczba ofiar będzie mniejsza.
Poza tym z dwojga złego lepiej zginąć pod bombami nż w wyniku bestialskich tortur...
Klucz do obrony naszej ziemi leży za Zbruczem.
Po drugie: Putin prowadząc działania wojenne kalkuluje na każdym kroku. Co zrobią Ukraińcy, co zrobią Amerykańce, co zrobi unia.
Nawet uwzględnia co zrobią Chińczycy. Gupia deklaracja polityków-idiotów i szerzony przez nich defetyzm trochę rozwiązują mu ręce.
Gdyby dostał natomiast mętny komunikat: Polska będzie działać w zależności od okoliczności i nie wyklucza różnych scenariuszy - miałby zagadkę...
I problem.