o sraniu ;)
niejaka janda (niedyś szanowana aktorka) znów wylewa z siebie wiadra łez i żółci.
"Idę do pracy. (...) I tak codziennie, każdego dnia od lat. Pracowite życie z pluciem w twarz przez wrogów. Taki kraj, taka ojczyzna. Tylko na szczęście, nic ode mnie nie zależy oprócz tego czego się podjęłam"
To mniej więcej tak jak ja - tyram dzień w dzień - na szczęście jako człowek otwarty, tolerancyjny i przyjaźnie nastwiony do świata więc wrogów mam bardzo niewielu - ale też protafią napluć.
ps.
PiS metaforycznie srał na tę panią i upokorzył ją dając jej teatrowi nie 2 miliony a tylko 200 tyś dotacji. (minister Gliński - taki łotr). ;)
czy ktoś z aktualnych władz byłby łaskaw metaforycznie nasrać na mnie i upokorzyć mnie kwotą np. 20 tyś zł dotacji?
Bardzo proszę - muzeum musimy dokończyć...