owsiak w butach michnika
W latach 90-tych Adam michnik i jego środowisko wystawiało swego rodzaju "prawo jazdy na bycie intelektualistą" - certyfikaty "salonu" pozwalały zorientować się kto jest autorytetem moralnym i intelektualnym III RP. Jedni namaszczeni legitymizowali drugich. Wokół kręciła się masa kadydatów. Jednych wywyższano, innych odsyłano w niebyt. Ustano z kim w ogóle nie wolno rozmawiać. Rozdawano -często ludziom wybitnym i zasłużonym- łatki faszystów, oszołomów etc. Co jakiś czas dokonywano odstrzału wybranego wrrrroga. I był to odstrzał zazwyczaj bardzo skuteczny.
*
Zmierzch salonu nastąpił wraz z pierwszym kaczyzmem - około 2005 roku gwiazda michnika mocno już wyblakła - dorosło całe pokolenie ludzi dla których on i jego kolesie nie znaczyli już kompletnie nic. Śmierć przerzedziła szeregi michnikowszczyzny. Umierali "członkowie założyciele" w rodzaju Kuronia, umierali przyjaciele jak kiszczak i jaruzelski (czy jak się tam naprawdę nazywali...) Dziś "wybiorcza" to banda proszalnych dziadów która próbuje jeszcze ugrać prawo do jakichś okruchów ze stołu tuska.
*
Owsiak sam przeżył namaszczenie przez "wybiórczą" a teraz widząc jej upadek chyba postnowił wskoczyć w buty dawnych opiekunów i mentorów. Stąd rozpaczliwie i żałosne próby poczuczania "ciemnych mas" a to z pozycji tzw. strajku kobiet, a to w obronie "nadzwyczajnej kasty".
Cóż - opłaciło mu się to raczej średnio - skutkiem wieloletnich zabiegów politycznych rozmienił swoją legendę na drobne - większość moich znajomych uważa go za oszusta, politycznego hejtera i wyjątkowego palanta...
miałeś - ktoś tam* - złoty róg...
*
Swoją drogą na jego miejscu akurat w TEJ sprawie bym się nie wypowiadał.
Na jego imprezach też kilka razy uderzała śmierć...
_____________________________________________________
*nie pamiętam dokładnie - liceum było dawno.